Zanim zmienisz dla niego religię

Obrazek

           Coraz częściej spotykam się z opinią, iż aby związek  z wyznawcą islamu był udany, kobieta(w naszym przypadku Polka-katoliczka) powinna konwertować na islam. Za zmianą religii przemawia wiele, wydawać by się mogło,  rzeczowych argumentów, na przykład:

-„Nie jestem zbyt dobrą katoliczką, nie praktykuję”, „instytucja Kościoła Katolickiego przestała być dla mnie jakimkolwiek autorytetem”

-„islam jest bardziej zrozumiały w swoich założeniach i zawiera swego rodzaju przepis na szczęśliwe życie”, „islam troszczy się o prawa kobiet i nakazuje szacunek  do nich”, „mężczyzna w islamie jest zobowiązany opiekować się kobietą i być dla niej dobry”

-„chciałabym, aby dzieci wyznawały jedną(słuszną?) religię i nie czuły się zagubione”

-„partnerowi bardzo na tym zależy, ponieważ obawia się, że nie pójdę do raju jako katoliczka”, „skoro wyszłam za muzułmanina, to muszę konwertować”, „boję się, że jeśli nie zmienię wiary, to on odejdzie”

-„rodzina męża naciska na konwersję, a ja chciałabym mieć z nimi dobre relacje”\

             Czy aby na pewno MUSIMY konwertować,  nawet jeśli czujemy, że to nie jest religia dla nas? Czy zmiana wyznania, to aby na pewno  jedynie formalność czy zmiana obrządku?

Rzadko która Polka będąca w związku z muzułmaninem wie jak wygląda życie kobiet w krajach muzułmańskich, kultura tychże krajów czy relacje i układy rodzinne.  Islam jako religia może być drogą duchowego doskonalenia i sposobem na życie. Jest tak samo wartościowa jak każda inna. Uważam jednak, że mało który muzułmanin wyznaje ten „prawdziwy” islam, bez naleciałości kulturowych i zabobonów. Bardzo często wyznawcy islamu „z urodzenia” nie mają podstawowej wiedzy na temat swojej wiary, a informacje czerpią głównie od równie dobrze poinformowanych członków rodziny lub na kursach koranicznych, których poziom nie zawsze jest zadowalający.

Nie wspomnę już o przestrzeganiu podstawowych zasad jak: nie picie alkoholu, nie palenie papierosów(tak, to też haram), unikanie bliskich  kontaktów z płcią przeciwną(dotyczy głównie mężczyzn, choć nie tylko).

Poza tym opinia, iż społeczeństwa w krajach muzułmańskich uchodzą za ultra-moralne i idealne pod każdym względem, nie musi świadczyć o tym, że takie są. Często jest to jedynie stwarzanie pozorów, ukrywanie wstydliwych tajemnic i zamiatanie problemów pod dywan.

Dlaczego więc taki przeciętny, nieznający własnej religii muzułmanin chce aby jego żona-katoliczka koniecznie przeszła na islam? Odpowiedź jest prosta: za nawrócenie niewiernych czeka nagroda w raju oraz uznanie braci w wierze.  Często też żona-chrześcijanka jest powodem do wstydu w rodzinie(brak komentarza). Nie wykluczam, iż niektórzy muzułmanie troszczą się o spokój duszy współmałżonki. Są to jednak-moim zdaniem- odosobnione przypadki.

             Należałoby wspomnieć o kwestii, nad którą nie zastanawiają się zakochane, szczęśliwe kobiety.  Jakie są praktyczne konsekwencje przejścia na islam?

-żona(w mniemaniu większości muzułmanów) powinna być podporządkowana mężowi, ponieważ on wie co jest dla niej najlepsze

-żona w większości krajów muzułmańskich musi być podporządkowana rodzinie męża i szanować wszystkich jej członków(szczególnie teściową-jakakolwiek by ona nie była)

-żona powinna podążać za mężem – jeśli na przykład zdecyduje się on na powrót do kraju. Mąż nie ma takiego obowiązku wobec żony

-wiele zasad jest niezwykle surowych i trudnych do przestrzegania przez osobę wychowaną w europejskiej kulturze

-wbrew temu co nakazuje islam, w wielu krajach islamskich kobieta jest jedynie gospodynią domową i matką(czytaj: robot wielofunkcyjny). Taki schemat jest wbijany do głowy  muzułmańskim  mężczyznom od najmłodszych lat. Krajanki są do takiego traktowania przyzwyczajone. Poza tym otrzymują od męża spory posag, co je obliguje do wielu rzeczy.

-konwertując na islam rezygnujesz ze swojej kultury i obyczajów, przejmując automatycznie zwyczaje kraju, z którego pochodzi partner. Zamiast malowania jajek i ubierania choinki, mamy zatem Święto Ofiarowania

-często Twoja rodzina-jako innowiercy- będzie odsuwana na margines i nie będzie miała prawa o niczym decydować(czyli zostajesz sama z problemami)

Konwersja na islam jest drogą dla osób, które zgłębiły tą religię i potrafią rozróżnić aspekty kulturowe od duchowych. Osoba decydująca się na zostanie muzułmaninem/muzułmanką musi być świadoma wszelkich konsekwencji swojej decyzji i przekonania o jej słuszności. Przede wszystkim jednak decyzję o zmianie wiary należy podjąć samemu – nigdy pod naciskiem innych.

Zostając przy swojej religii nikt nie ma prawa narzucać nam jakichkolwiek nakazów i zakazów związanych z islamem. Próby zmuszania do zmiany wiary są zakazane w samym Koranie:

„Nie ma przymusu w religii! Prawość wyróżniła się od niesprawiedliwości. I ten, kto odrzuca fałszywe bóstwa, a wierzy w Allâha uchwycił się za najpewniejszy uchwyt, nie mający żadnego pęknięcia. Allâh jest Słyszący, Wszechwiedzący!”

Werset:  256, Sura 2:  al-Baqarah (Krowa)

 

Muzułmanie mogą pojąć za żonę kobietę z tzw. „Ludu Księgi” – czyli Żydówkę lub Chrześcijankę:

„Dzisiaj są wam dozwolone dobre rzeczy; dozwolone wam jest pożywienie tych, którym została dana Księga; a wasze pożywienie jest im dozwolone. [Dozwolone są wam jako żony] kobiety cnotliwe spośród wierzących, i kobiety cnotliwe spośród tych, którym została dana Księga przed wami, jeśli daliście im należny posag jako ludzie uczciwi, nie będąc rozpustni, i nie biorąc ich sobie jako nałożnice…”

[Surah al-Maa’idah, 5:5]

 

Jeżeli partner muzułmanin przytacza „niezbite” dowody na to, iż MUSISZ konwertować, warto przedłożyć mu powyższe cytaty z jego WŁASNEJ księgi, których zapewne nie zna…

Dodaj komentarz